Wrzesień jaki był?

Każdy rodzic wie, że wrzesień bywa emocjonujący nie tylko pod względem pójścia pierwszy raz do szkoły czy też kolejny, ale również pod względem ulatniania się gotówki z naszego portfela.

Każdy rodzic wie dokładnie o czym mowa.
Choć mówi się nam rodzicom że szkoła państwowa jest bezpłatna w dużej mierze ponosimy pewne koszty. Pomimo że od kilku już lat podręczniki są refundowane przez państwo to w dalszym ciągu, około boczne koszty, jakie rodzic musi ponieść by wyprawić dziecko do szkoły na pewno drenują nasz portfel. Sporym ułatwieniem również od tego roku była tak zwana wyprawka plus czyli standardowe 300 zł na wszystko co potrzebne nam było do szkoły.

Jednak to co mnie zaskoczyło po okolo 2 tygodniach od rozpoczęcia szkoły to BRAK SZAFEK.
Przede wszystkim brak szafek odczuwa kregoslup mojego dziecka.
 Chodząc do szkoły musi dźwigać ponad 7 kg na swoich plecach. Jestem ciekawa czy któraś z pań nauczycielek miałaby ochotę codziennie dźwigać jakąś jedną trzecią z całej swojej wagi w torbie czy torebce?
Było to dla mnie spore zaskoczenie ponieważ w klasach 1-3 dzieci pozostawiały część podręczników w szkole w szafkach natomiast nagle okazało się że w czwartej klasie szafek brak. Po wyłuszczeniu tego problemu na wywiadówce rodzic dostal informacje PRACUJEMY NAD TYM. Jakież bylo moje zdziwienie kiedy zapytalam wprost ile zamierzaja pracowac nad szafkami? Pani wychowawczyni odpowiedziała NIE WIEM.
 Jako odpowiedzialna badź co bądź matka postanowilam ulzyc dziecku w noszeniu wyposażenia plecaka na tyle ile moglam tak wiec zeszyty A4 w twardej oprawie pozamienialismy na te w miękkiej. Standardowe pudełko śniadaniowe zostalo zastąpione torba izotermiczna wielkosci małej kosmetyczki (okazało sie strzałem w dziesiątkę), piórnik zostal wyposażony w dlugopis tak zwany 6w1 dzieki czemu odpadlo noszenie kilkunastu kolorów cieńkopisow. Linika( o tu było moje duże zaskoczenie)- czy wiecie ze standardową linijkę z twardego plastiku mozna zastąpić na taka z dodatkiem gumy? wygina się dzięki czemu się nie łamie mają wiele fajnych odcieni. Dzięki tym zabiegom chodź trochę odciążyliśmy kręgosłup naszej córki. Natomiast pisząc ten wpis 1 października szafek w szkole nadal brak. Chyba nie tak powinna działać praca nad zapobieganiem przeciążania kregoslupa naszych dzieci. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga